środa, 22 października 2014

6. Zasady ?!

~Oczami Haruno~

Wolałam siedzieć w kącie, schowana aby nikt nie wciągnął mnie z powrotem do mojego ciała. Cholerni idioci ! Po co chcą MU wyjawić "sekret"~?!
Jednak z drugiej strony, czy ja bym chciała jego śmierci ? W końcu....
-Yohś, wiesz po prostu to jest gra z jedną tylko zasadą-Kto pierwszy ten lepszy-uśmiechnęła się uroczo. Czyli ta Nike również walczy o tytuł...
-Jaka gra ?!
-Może dasz nam dokończyć?-warknął szatyn. Przynajmniej nikt nie zwraca na mnie szczególnej uwagi-jedna zaleta.
Są zbyt zajęci sobą~
Wykorzystać to ? Nie... Tak..., może ?
Co prawda nie potrafię kontrolować własnej duszy i jej ucieczek, ale widziałam jak Asakura męczył się by mnie z siebie zrzucić.
Wybuchłam niekontrolowanym śmiechem, gdy Nike wraz z Anną rzuciły mną o szatyna przez co pięknie upadł na podłogę.
-Wracając do szczegółów-niebezpiecznie pulsowała jej żyłka. Ciekawe czy dostanie zawału, gdy...
Pisk rozległ się po pomieszczeniu, kiedy złapałam ją za jej cholerną sukienkę podwijając ją do góry. Zrobię wszystko, aby Yoh się nie dowiedział prawdy. Nie będą mi psuli dalszych planów. Jestem plisko Psyche z tego co widzę... Ale ten cholerny Derksen musiał się zjawić~
-Haru~chan powstrzymuj swoje zapędy względem Anny, wiemy iż Ci się podoba, ale nie teraz się tym zajmuj-widzą o mojej egzystencji, ale przynajmniej odstępujemy jak najdalej od tematu~

****

Stali na przeciwko siebie. Szaman nie był w stanie spojrzeć mu w oczy. Zostawił go, samego.... Nie wrócił, a teraz co ?
Zacisnął dłonie w pięści, kalecząc przy tym skórę.  Nie był w stanie spojrzeć mu w oczy i demon jakby to wyczuł. Wolnym krokiem podszedł do brata, jednakże ten z przerażeniem cofał się w tył. Dalszą ucieczkę zatarasowała mu ściana. Chwycony i zmuszony by spojrzeć mu w oczy.
-Boisz się-stwierdził, gładząc dłonią po policzku szamana.
-Nic nie wiesz. Nie wiesz co czuję-warknął pod nosem. Już chciał odepchnąć go od siebie. Obrzydzał go jego dotyk... Sam jego widok.
Po chwili na jego ustach został złożony na jego ustach pocałunek. Brutalnie przywarty do ściany nie miał szans wyrwać się spod uścisku. Czuł jak penetrował językiem jego podniebienie...


****

-Gra się już zaczęła, kochany braciszku-mruknęła, uśmiechając się słodko, a za razem jej uśmiech był pełen jadu.
-Jaka gra ?
-Nie wiem jak mogłeś zostać wybrany, ale jak widać tak musiało się stać. Pewnie przez pochodzenie-mruknął Hao, ziewając lekko.
-Kto w tym jeszcze uczestniczy ?-spytał zszokowany.
-Nie powinno Cię to interesować. Jeśli grzecznie nie oddasz na Haruno, to osobiście Cię dobiję teraz jednak jeśli pójdziesz mi na rękę to może jeszcze pożyjesz może z rok-spojrzała na niego z pogardą.
~To moja decyzja z kim pójdę a z kim nie. Póki co nie wiedzą kim jest Psyche, Bleff~ Nee~ Ania może się teraz na coś przyda~pomyślała białowłosa uśmiechając się nieznacznie dodatkowo się wycofując.










***
Tak w końcu napisałam v.v

5 komentarzy: