-No i po co te nerwy ?-spytał retorycznie czerwonnoki, ukazując swoją bez aprobatę dla wybuchu nastolatka.
-Puszczaj Asakura!!!-mimo wszystko ten dalej się wyrywa, zapominając o całym bożym świecie.
-Oni są parą ?-spytała bez zastanowienia białowłosa, a może to było zamierzone ? Tego chyba nikt się nigdy nie dowie.
Momentalnie spojrzenie wszystkich, nawet złotookiego znalazło się na osobie dziewczyny. Haruno nie wyglądała na przejętą i tylko gwizdała pod nosem, chowając się lekko za kątem, gdyż mimo wszystko obawiała się reakcji starszego Tao.
-Len, uspokój się-chłopak po chwili skończył z czerwonym śladem na policzku, po dłoni Kyoyamy. Nie chciała ona bronić Minoki, ale wiedziała, że jeszcze chwila a ta cholerna posiadłość skończy z dymem.
-No co oni do siebie pasują ?!-wrzasnęła, po czym momentalnie jej ciało upadło na podłogę. Po niecałej minucie zdenerwowany Asakura, wraz z młodszym Tao znaleźli się przy dziewczynie. Widać było zadowolenie w oczach itako, której nie śpieszyło się zbytnio z pomocą, a Derksen ewidentnie nie był zaskoczony takim obrotem spraw, a nawet zażenowany.
-Nic jej nie jest. Śpi-oznajmił, widząc ich marne starania aby wybudzić dziewczynę.
-Jak to śpi ?-spytał zszokowany Yoh.-A tak w ogóle-Kim jesteś i co ty tu robisz ?!
-Niestety tym razem nie do Ciebie Lenny-mruknął z przekąsem demon, siadając znudzony na sofie.
-Ty już tu byłeś ?!
-Może trochę grzeczniej Anno, nie wiesz do kogo się zwracasz ?-nim się zorientowała czerwonooki trzymał ją za podbródek zmuszając by na niego spojrzała. Widać było jej zdezorientowanie, jak i złość oraz zawstydzenie?
-Zostaw ją-warknął pod nosem fioletowłosy szaman, lekko zażenowany oraz zazdrosny. Sam nie wiedział czemu, był po prostu wściekły.
-Nie martw się, tobą zaraz się zajmę, ale najpierw ONA-widać było, że "zależało" mu na srebrnowłosej, jednak nawet Len wiedział, że tylko jak na przedmiocie.
~W końcu on nie potrafi kochać~przeszło mu przez myśl.
Od razu na twarzy demona pojawił się grymas, jednak pamiętał, że teraz liczy się GRA, a nie kaprysy jego braciszka i tak już się zemści na nim, w jakiś sposób.
-Zostaw ją-ku zdziwieniu wszystkich, tuż za plecami fioletowłosego pojawiła się jakaś brunetka. Całe jej oczy świeciły na czerwono, zaś jej "białka" były czarne.
Nienaturalnie blada i chuda~
-Miło, że jesteś Nike, ale ty też jej nie dostaniesz-większość już podskoczyła słysząc TEN głos.
-Ale braciszku, w końcu każdy z nas chce zostać Kami-wyszeptała wykrzywiając usta w psychopatycznym uśmiechu.
-Możecie nam powiedzieć o co tu chodzi ?! I co to niby jest ?!-po posiadłości rozległ się krzyk Yoh'a, który wyraźnie nie mógł się już w tym wszystkim połapać. Po za tym Haruno nadal się nie budziła i powoli zaczynał się o nią martwić.
-Boże co za idioci-w tym momencie, czarnowłosa namierzyła siedzącą w kącie duszyczkę. Po czym razem z piromanem pociągnęli ją za koci ogon.
-Tylko ci kocich uszek brakuje, Haruś!!! No i ubrania-zauważyła zresztą słusznie czerwonooka uśmiechając się lekko, na co ta zarumieniła się lekko zażenowana po czym została wepchnięta przez demona do swojego ciała.
-O co tu chodzi ?!-warknęła poirytowana medium. Miała już dosyć emocji na dzisiaj. Złapała długowłosego szatyna za włosy i brunetkę i zaciągnęła ją do salonu.
-Derksen ty też z nami pocierpisz !-wrzasnęła Nike, teleportując demona wraz ze srebrnowłosą do salonu, która wylądowała na Hao i Yoh.
-A tak po za tym miło mi Yoh. Pewnie rodzina Ci nie mówiła, że ŻYJĘ, ale ty niedługo przestaniesz-oznajmiła z uśmiechem.
-Słucham ?-nawet Anna prawie się zadławiła herbatą.
-Zaraz wszystko wyjaśnimy-oznajmił Hao, jednak kiedy rozejrzał się po pomieszczeniu zauważył, że nie było ob bliźniaków Tao, jednak wciąż czuł ich energię.
~Chyba wolę nie wiedzieć co się stanie~
Tak jest nudno, beznadziejnie i nie wiem co to jest ;-;
Marysia: Napisałam po raz pierwszy z Tobą rozdział ! *rzuca się na Mari*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń